Na wino mówiło się berberucha.
|
|
Karamuczo = tanie wino zmieszane z tania cola :D
|
|
W Puławach, okolicach słyszałem jeszcze "Zaudać się" :D Nigdzie indziej na świecie tego nie ma, nawet ciężko wytłumaczyć ten zwrot, ale bardzo mi się podoba, choć jestem z Lublina, wrot jest idealny do niektórych sytuacji :)też znam :) znaczyło to tyle co "być upartym i nie zmieniać zdania w danej kwestii" :) babcia tak zawsze mówiła jak nie chciałam więcej zjeść :D |
|
mamrotka = tanie wino
|
|
sara czyli pieniądze :)
|
|
sara czyli pieniądze :)
|
|
w Puławach na autobus komunikacji miejskiej wszyscy mówią Emka i to chyba tylko Puławy tak mająi Kraśnik |
|
Nie trajtkiem tylko trajlusiem.co jeszcze pamietam to blit ,karnal i pryta.
|
|
No i ''chodźta idziem, bedziem coś robić''.
|
|
Stancja, tak o....
|
|
cebulak
|
|
tutej
|
|
Gdyby mieszkańcy Lublina raz na jakiś czas wyjechali ze swojego miasta, to przekonali by się, że te słowa są powszechne również w innych regionach. Męczy mnie podkreślanie swojej odrębności i wyjątkowości przez Lubelaków (to słowo też dajcie na mapę, chociaż w Lublinie nikt go nie używa).Mylisz się. Mieszkałam kilka lat w Toruniu, i mogę Cię zapewnić, ze wiele uzywanych przeze mnie zwrotow, wsród ktorych sie wychowałam i ktorymi nasiaknełam, okazało się byc zupełnie niezrozumiałymi dla tamtejszych. Niektórym znajomym musialam wrecz pisac mini słowniczki :) W odwrotną stronę tez to dzialało. W codziennym języku kujawsko - pomorskim też jest sporo dziwolągów :) |
|
Mylisz się. Mieszkałam kilka lat w Toruniu, i mogę Cię zapewnić, ze wiele uzywanych przeze mnie zwrotow, wsród ktorych sie wychowałam i ktorymi nasiaknełam, okazało się byc zupełnie niezrozumiałymi dla tamtejszych. Niektórym znajomym musialam wrecz pisac mini słowniczki :) W odwrotną stronę tez to dzialało. W codziennym języku kujawsko - pomorskim też jest sporo dziwolągów :)Chodzilim,bylim,robilim,jedlim pyry itp. |
|
a wszystko przez jutubera z dupy który się zapytał internautów co smiesznego jest w Lublinie
|
|
Emka to za komunu był nocny autobus trasy jednak do końca nie pamiętam. Nam lubekakom zarzuca się też nadużycia słowa aby. I określenia rodzina choć inni używają krewniak
|
|
Ta moj cześnia rosła
|
|
w Puławach na autobus komunikacji miejskiej wszyscy mówią Emka i to chyba tylko Puławy tak mająNie tylko Puławy. W Kraśniku też mówi się emka :) podejrzewam, że we wszystkich miastach w lubelskim gdzie jest komunikacja miejska (poza Lublinem) podobnie. |
|
Nie zgodzę się... Jestem z Lubelszczyzny, chodzę w ciapach; lubię cebularze (a nie cebulaki); jezdżę na przejazdówkach (jednorazowych) albo miesięcznym (okresowym); trajtkiem pojechałem dopiero w Krakowie bo na Lubelszczyźnie nie pamiętam obecności tramwajów - chyba, że w Lubartowie położyli trakcję; ale brejdaczka to dla mnie obcy koncept - sisterka jeszcze słyszałem. Parówka - może raz czy dwa... Zwykle bagietka. Bez kontekstu parówka kojarzy mi się z kiepskiej jakości kiełbaską. Za to wszędzie słyszę Wielką Trójcę: Bez kitu, Na masę i Brecht - wiem, że np. brecht tudzież śmiechawa przyszła do nas z okolic Podlasia ale pozostałe dwa słyszałem jedynie w moich okolicach :)Naprawdę nie masz świadomości, że wiele osób mówi na trolejbusy trajtki? Nie wiem jak w ogóle można to skojarzyć z tramwajem. |
|
A mój teść na lampkę (taką w ręku noszoną -do świecenia w nocy) mówi "bateryjka". He! He! On pochodzi z okolic Bełżyc.W Kraśniku spotkałem się z określeniem mianem bateryjki latarki. |
Strona 12 z 13
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|